Les toros
Jacques BrelTraduzione portoghese dal blog O Canto do Brel | |
BYKI Bykom nudzi się czychać w niedzielę w corridy czas na człowieczy błąd. Gdy na piach krwawe ścierwo się ściele i wsiąka krew w areny każdy kąt. A w sklepikarzu w taki czas poeta budzi się, myśl turystki pulchnej zaś, do Velasqeza mknie ach ! Lecz któżby mógł powiedzieć nam, o czy byk rozmyśla tam, gdy w piersi bije mu na trwogę dzwon ach, kto powie o czym myśli byk gdy usłyszy kobiet krzyk i mężów ich, rogatych tak jak on... Bykom nudzi się cierpieć w niedzielę i brocząc krwią opuszczać ten świat. Lecz torreador dał znak i ludzie oniemieli, kapela gra tusz i tłum na klęczkach padł. A w sklepikarzu w taki czas Don Juan budzi się, a turystka pulchna zaś Carmencitą siebie zwie... ole ! Bykom nudzi się zdychać w niedzielę, padać na piach i śmiertelny kał. Ale błysk szpady, cios i ludzie oszaleli i znów błysk, szpady cios i tłum ogarnął szał. A w sklepikarzu w taki czas marzy się Nerona tron. Turystka marzy zaś, że Cezara wieńczy skroń ach. A tam za ścianą krwawej mgły byk zdychając piekło śni, gdzie torreadorzy smarzą się, ach ! I nie wybaczy nigdy nam myślącym, gdy on zdycha tam, o Kartaginie, Waterloo, Verdun, Verdun ! | OS TOUROS Os touros chateiam-se ao Domingo, na arena, quando têm de correr para nós... Um pouco de areia, de sol e de barreiras. Um pouco de sangue para fazer uma poça de lama... É a hora em que os merceeiros passam por Don Juan... É a hora em que as inglesas passam por Montherlant... Ai... Quem me soubesse dizer o que pensa um touro que rodopia e dança, e de repente descobre que está ali todo nu! Ai... Quem me soubesse dizer com que sonha um touro quando levanta os olhos e descobre os cornos dos cornudos... Os touros ficam chateados ao Domingo, na arena, quando têm de sofrer para nós... Entram os Picadores e a multidão vinga-se... Entram os Toureiros e a multidão ajoelha-se... É a hora em que os merceeiros se tomam por Garcia Lorcas... É a hora em que as inglesas se tomam por Carmencitas... Os touros chateiam-se ao Domingo, na arena, quando têm que morrer para nós... A espada vai mergulhar e a multidão debruça-se... A espada já mergulhou e a multidão está de pé... É o momento do triunfo, em que os merceeiros se julgam Imperadores... É o momento do triunfo, em que as inglesas se julgam Wellington... Ah... Será que ao caírem por terra os touros sonham com um inferno onde vão arder homens e toureiros defuntos... Ou será que na hora da morte eles não nos vão perdoar jamais, pensando em Cartago, Waterloo e Verdun !!! |