Bella Ciao
Anonymous
24b. Mamma ciao (Versione polacca di [Anatol Stern, 1952?) | |
Pewnego ranka, gdy się zbudziłem, o bella, ciao! bella, ciao! bella, ciao, ciao, ciao! Pewnego ranka, gdy się zbudziłem, Spotkałem wroga w kraju mym. Hej partyzancie, weź mnie ze sobą, o bella, ciao! bella, ciao! bella, ciao, ciao, ciao! Hej partyzancie, weź mnie ze sobą, Bo czuję powiew śmierci już. A jeśli umrę, jako partyzant, o bella, ciao! bella, ciao! bella, ciao, ciao, ciao! A jeśli umrę, jako partyzant, Chcę byś pochował godnie mnie. Pogrzeb mnie w górach, tam hen wysoko, o bella, ciao! bella, ciao! bella, ciao, ciao, ciao! Pogrzeb mnie w górach, tam hen wysoko Gdzie piękny kwiat kładzie swój cień. Wszyscy, co przejdą i będą patrzeć, o bella, ciao! bella, ciao! bella, ciao, ciao, ciao! Wszyscy, co przejdą i będą patrzeć, Powiedzą: "Jaki piękny kwiat!" Kwiat ten należy, do partyzanta, o bella, ciao! bella, ciao! bella, ciao, ciao, ciao! Kwiat ten należy, do partyzanta, Co życie swe za wolność dał. | Obudziłem się wczesnym rankiem, mamma ciao, mamma ciao, mamma ciao, ciao, ciao! Obudziłem się wczesnym rankiem, a tu — obóz, a tu — las! Obudziłem się wczesnym rankiem, a tu — obóz, a tu — las! Płonie słońce i śpiewa blaskiem, mamma ciao, mamma ciao, mamma ciao, ciao, ciao! Płonie słońce i śpiewa blaskiem: "Chodźcie do mnie, brak mi was!" Płonie słońce i śpiewa blaskiem: "Chodźcie do mnie, brak mi was!" Idę w góry, hen, wyżej, wyżej, mamma ciao, mamma ciao, mammaciao, ciao, ciao! Idę w góry, hen, wyżej, wyżej, ileż kwiatów kwitnie tam! Idę w góry, hen, wyżej, wyżej, ileż kwiatów kwitnie tam! Dam ojczyźnie ogromny bukiet, mamma ciao, mamma ciao, mamma ciao, ciao, ciao! Dam ojczyźnie ogromny bukiet i z nim serce swoje dam! Dam ojczyźnie ogromny bukiet i z nim serce swoje dam! |