ריווקעלע
Zygmunt BiałostockiWersja polska / פויליש ווערסיע / Versione polacca / Polish ver... | |
Ривкеле Первый раз он увидел ее и заговорил с ней, только когда захотел что-то купить И с тех пор он часто приходил и просил ее: будь моей, я осыплю тебя золотом Я господин всего штетла1, избавься от своего нищенского платья, подожди, пока я сделаю тебя королевой. Я хочу от тебя только небольшое приданое: ты должна для меня окреститься, я возьму тебя к себе во дворец Ах, суженый мой, твои сладкие слова прекрасны, как ты сам Но родители и весь штетл проклянут меня Ривкеле, малышка, красивая и скромная, сбежала с гоем И вместо синагоги она в костёле. Я желаю ей только добра2 Рыдания, ужас, крики... в штетле будет просто кошмар Плачут родители, брат, сестра и весь дом Это мой суженый, его сладкие слова останутся святыми и чистыми Но наша любовь, наша святая любовь должна быть только сном | REBEKA Widziałam cię po raz pierwszy w życiu I serce me w ukryciu Cicho szepnęło: to jest on I nie wie/wiem skąd, przecież jesteś obcy Są w mieście inni chłopcy Ciebie pamiętam z wszystkich stron Kupiłeś „Ergo” i w mym sklepiku Zwykle tak pełnym krzyku Wszystko zamilkło, nawet ja! Mówiąc „adieu” ty się śmiałeś do mnie Ach, jak mi żal ogromnie Że cię nie znałam tego dnia O mój/ty wymarzony O mój/ty wytęskniony Nie wiesz o tem przecież ty Że w małem miasteczku za tobą ktoś Wypłakał z oczu łzy Że biedna Rebeka W zamyśleniu czeka Aż przyjedziesz po nią sam I zabierzesz ją jako żonę swą Hen, do pałacu bram Ten krzyk, ten gwałt, ten cud Ja sobie wyobrażam, Boże mój Na rynku cały lud A na mnie błyszczy biały weselny strój O, mój/ty wymarzony O, mój/ty wytęskniony Czy ktoś kocha cię jak ja/Któż ci serca tyle da Lecz ja jestem biedna i to mój sen/Co Rebeka biedna, lecz to jej sen Co całe życie trwa Pamiętam dzień, było popołudnie Szłam umyć się pod studnię Tyś samochodem przybył raz A tam, przy Tobie,/A koło ciebie siedziała ona Żona, czy narzeczona Przez mgłę widziałam razem was Coś zakręciło się w mojej głowie Mam takie słabe zdrowie W sercu ścisnęło coś na dnie Padłam na bruk, tobie wprost pod nogi Cucąc mnie, pełen trwogi Co pani jest - spytałeś mnie? |