Lingua   

Morts les enfants

Renaud
Pagina della canzone con tutte le versioni


Versione polacca di Sébastien Urbański, da questa pagina
MORTI I BAMBINI

Straccio inbevuto di benzina
Un bambino muore in silenzio
Sul marciapiede di Bogotá
Non ci si ferma
Fatti a pezzi nei campi di mine,
Decimati in prima linea
Morti i bambini della guerra
Per le idee dei loro padri

Ballo all'ambasciata,
Alcuni vecchi malati
Vecchi infermi e deficienti
Si dividono l'universo

Morti i bambini di Bhopal,
Di industria occidentale
Partiti nelle acque del Gange,
Gli avvocati si metton d'accordo
Morti i bambini dell'odio
Vicini a noi o più lontani
Con una pallottola nel cuore

Ballo all'ambasciata,
Alcuni vecchi malati
Imbecilli e militari
Si dividono l'universo

Morti i bambini del Sahel,
Si accusa il sole
Morti i bambini di Seveso,
Morti gli alberi, gli uccelli
Morti i bambini della strada,
Nell' ultimo week-end d'agosto
Papà sbevazzava senza dubbio
Due o tre bicchieri, un goccetto

Ballo all'ambasciata,
Alcuni vecchi malati
Imbecilli e torturatori
Si dividono l'universo

Morto il bambino che viveva in me,
Che vedeva in quel mondo
Un giardino, un fiume
E degli uomini quasi fratelli
Il giardino è una giungla,
Gli uomini sono diventati pazzi
Il fiume trasporta lacrime,
Un giorno il bambino prende un'arma

Proiettili sull'ambasciata,
Attentato, granata
Ecatombe al ministero
Tra i calcinacci, gli infermi.

ZMARŁE DZIECI

Scierka nasączona benzyną,
Dziecko umiera w ciszy
Na chodniku w Bogotá
Nikt się nie zatrzymuje
Roserwane na polach minowych,
Zdziesiątkowane na pierwszych liniach
Zmarłe dzieci wojny
Dla idei ich ojców
Bal w ambasadzie,
Kilku chorych starców
Imbecyli i obłożnie chorych
Dzieli między sobą świat

Zmarłe dzieci z Bopale,
Z winy przemysłu zachodniego

Zniknięte w wodach Gange,
Adwokaci poradzą sobie
Zmarłe dzici nienawiśći
Bliskiej nam lub dalszej
Zmarłe dzieci strachu
Kula w serce
Bal w ambasadzie,
Kilku chorych starców
Imbecyli i wojskowych
Dzieli między sobą świat

Zmarłe dzieci z Sahel,
Oskarża się słońce
Zmarłe dzieci z Seveso,
Zmarłe drzewa, ptaki
Zmarłe dzieci w podróży,
Ostatni week-end sierpnia
Tatuś popijał pewnie
Dwa czy trzy kieliszki, kilka kropel
Bal w ambasadzie,
Kilku chorych starców
Imbecyli i katów
Dzieli między sobą świat

Zmarły dzieciak żyjący we mnie,
Ktury widział w tym swiecie
Ogródek, rzekę
I ludzi raczej braci
Ogródek jest dżungla,
Ludzie zwariowali
Zeka płynie łzami,
Pewnego dnia dziecko bierze broń
Kule w ambasadę,
Zamachy, granaty,
Hekatomba w ministerstwie,
Pod gruzami: obłożnie chorzy.


Pagina della canzone con tutte le versioni

Pagina principale CCG


hosted by inventati.org