Me llaman calle
Manu ChaoVersione polacca di Marcin Skawiński da lyrics translate | |
MI CHIAMANO STRADA Mi chiamano strada calpesta pavimento la ribelle e così persa. Mi chiamano strada, strada di notte, strada di giorno. Mi chiamano strada, oggi così stanca, oggi così vuota, come una macchinina per la grande città. Mi chiamano strada, salgo sulla tua macchina, mi chiamano strada di amara allegria, strada stanca, strada dolorante di tanto amare. Scendo per la strada salgo per la strada non mi butto giù, nemmeno per la vita, mi chiamano strada, e questo è il mio orgoglio io so che un giorno tornerò. Io so che un giorno verrà la mia fortuna, un giorno mi verrà a cercare all’uscita, un uomo buono per tutta la vita e senza pagare, il mio cuore non è in affitto. Mi chiamano strada, mi chiamano strada. Strada sofferta, strada tristezza, di tanto amare. Mi chiamano strada, strada e ancora strada. Mi chiamano strada la senza futuro, mi chiamano strada, la senza uscita, mi chiaman strada, strada ancora strada, quelle dove le donne della vita salgono e scendono come una macchinina, per la grande città… mi chiamano strada, mi chiamano strada. Strada sofferta, strada tristezza di tanto amare. Mi chiamano strada, strada e ancora strada Mi chiamano sempre e a qualsiasi ora, mi chiamano bella, sempre a disonore, mi chiamano puttana anche principessa, mi chiamano strada ed è la mia nobiltà mi chiamano strada, strada sofferta, strada persa di tanto amare. Mi chiamano strada, mi chiamano strada. Strada sofferta, strada tristezza di tanto amare. | ZWĄ ULICZNICĄ Zwą ulicznicą gdyż chodzę ulicą tak zagubiona, ciągle wkurwiona zwą ulicznicą dziwką po nocy dziwką za dnia zwą ulicznicą idę choć ciężko ciągle do wzięcia jak jakiś robot idę przez świat zwą ulicznicą wchodzę do twego auta zwą ulicznicą powinnam się cieszyć dzwika zmęczona dziwka pobita to przez miłość idę raz w górę idę raz w dół ale nie wrócę takiego chuja zwą ulicznicą to moja duma pewnego dnia będzie pewnego dnia dosięgnie mnie szczeście porządny zobaczy mnie facet odda mi siebie, nie będzie płacił mojej duszy nie można kupić zwą ulicznicą ciągle cierpiąca ciągle ma doła to przez milość zwą ulicznicą dziwką nad dziwki dziwką co tak wlaśnie skończy dziwką dla której nie ma odwrotu zwą ulicznicą dzwiką nad dziwki taki to kobiecy los z dołu powstaną z góry zaś spadną jak jakiś robot idą przez świat zwą ulicznicą dziwką nad dziwki zawsze wołają i w dzień i w nocy zwą mnie ślicznotką zawsze nie w porę wołają 'suka' ale i 'księżniczko' zwą ulicznicą to moja duma zwą ulicznicą ciągle cierpiąca i zagubiona to przez milość |