Rozszumiały się wierzby płaczące
Roman ŚlęzakOriginale | Versione italiana tratta da La musica dell'altra Italia, sezione... |
ROZSZUMIAŁY SIĘ WIERZBY PŁACZĄCE Rozszumiały się wierzby płaczące, Rozpłakała się dziewczyna w głos, Od łez oczy podniosła błyszczące, Na żołnierski, na twardy życia los. Nie szumcie, wierzby, nam, Żalu, co serce rwie, Nie płacz, dziewczyno ma, Bo w partyzantce nie jest źle. Do tańca grają nam Granaty, wisów szczęk, Śmierć kosi niby łan, Lecz my nie znamy, co to lęk. Błoto, deszcz czy słoneczna spiekota, Zawsze słychać miarowy, równy krok, Maszeruje ta leśna piechota, Na ustach śpiew, spokojna twarz, pogodny wzrok. Nie szumcie, wierzby, nam, Żalu, co serce rwie, Nie płacz, dziewczyno ma, Bo w partyzantce nie jest źle. Do tańca grają nam Granaty, wisów szczęk, Śmierć kosi niby łan, Lecz my nie znamy, co to lęk. I choć droga się nasza nie kończy, Choć nie wiemy, gdzie wędrówki kres, Ale pewni jesteśmy zwycięstwa, Bo przelano już tyle krwi i łez. Nie szumcie, wierzby, nam, Żalu, co serce rwie, Nie płacz, dziewczyno ma, Bo w partyzantce nie jest źle. Do tańca grają nam Granaty, wisów szczęk, Śmierć kosi niby łan, Lecz my nie znamy, co to lęk. | STORMIRONO LE FRONDE DEI SALICI Stormirono le fronde dei salici la ragazza piangeva amaramente. alzò gli occhi lucenti di lacrime a guardare la dura sorte del soldato. Non rattristateci, o salici, che ci si spezza il cuore; non piangere, ragazza, i partigiani non stanno male. Le bombe a mano ci accompagnano nelle danze la morte falcia gli uomini e grandi bracciate, ma noi ignoriamo cosa sia la paura. Quando piove e quando brucia il sole; s'ode dovunque un passo misurato: sono i fanti dei boschi, che vanno alla battaglia, il loro canto è fiero, calmo il viso, acuto lo sguardo. Non rattristateci, o salici, che ci si spezza il cuore; non piangere, ragazza, i partigiani non stanno male. Le bombe a mano ci accompagnano nelle danze la morte falcia gli uomini e grandi bracciate, ma noi ignoriamo cosa sia la paura. |