Language   

Охота на волков

Vladimir Semënovič Vysotskij / Владимир Семёнович Высоцкий
Back to the song page with all the versions


Ulteriore versione polacca di Marlena Zimna
POLOWANIE NA WILKIPOLOWANIE NA WILKI
  
Brak mi tchu i na oślep uciekamBiegnę naprzód, ze strachu półżywy,
sił ostatkiem pazury śnieg rwąLecz historia powtarza się znów:
sfora psów mnie osacza z dalekaOtoczyli mnie znowu myśliwi,
chcą mnie dopaść, rozszarpać mnie chcąZaroiło się w lesie od psów.
  
Ze wszystkich stron niewidzialna śmierć czyhaUstawili się w zwartym szeregu,
od wystrzałów powietrze aż drżyI z dwururek celują zza drzew,
gdy na śniegu zraniony wilk zdychaMłode wilki krwią broczą na śniegu,
słychać śmiech, ludzki śmiech jazgot psiWsiąka w ziemię spieniona ich krew.
  
To polowanie, to na wilki trwa obławaTrwa polowanie, polowanie trwa bez końca
śmiertelny bieg skrwawiony śnieg nadziei brakNa drapieżniki, co w rozpaczy szczerzą kły.
charkoczą wściekłe psy, a my nie mamy prawaKrzyczą myśliwi, psy szczekają. W blasku słońca
granicy przejść czerwonych rozwieszonych flagNa białym śniegu lśnią czerwone ślady krwi.
  
Nie lituje się nikt nad wilkamiŻadnych szans nam myśliwi nie dają,
strzelcom obce ma być drżenie rąkNieuczciwa nie peszy ich gra:
złudną wolność otoczą flandramiChorągiewki czerwone wieszają,
i czerwony zamyka się krągJuż od wieków zabawa ta trwa.
  
Niby flandr wilk nie może przekroczyćWilk nie może przekroczyć granicy,
mały szczeniak już ma to we krwiBo czerwonych obawia się szmat,
i pamięta, gdy przejrzy na oczyRazem z mlekiem matczynym wilczycy
z wilczych prawd czerwona śmierć drwiMu na wieki wpojono ten strach.
  
To polowanie, to na wilki trwa obławaTrwa polowanie, polowanie trwa bez końca
śmiertelny bieg skrwawiony śnieg nadziei brakNa drapieżniki, co w rozpaczy szczerzą kły.
charkoczą wściekłe psy, a my nie mamy prawaKrzyczą myśliwi, psy szczekają. W blasku słońca
granicy przejść czerwonych rozwieszonych flagNa białym śniegu lśnią czerwone ślady krwi.
  
Umiesz walczyć, a musisz uciekaćMamy ostre i kły i pazury,
w strupy z schnięciem na krew twoich żyłMoże stary odpowie mi wilk,
za czerwoną granicą cię czekaCzemu jednak boimy się kuli,
nowe życie - tak pragnę byś żyłCzemu ludzki przeraża nas krzyk.
  
Nie chcę dłużej być celem ruchomymWilk nie może postąpić inaczej,
nie zatrzyma graniczna mnie żerdźI mój koniec przybliża się już,
ozdobiona zakazem czerwonymGdy myśliwy wśród drzew mnie zobaczył,
przedrę się, lub wykrwawię na śmierćBez wahania nacisnął na spust.
  
To polowanie, to na wilki trwa obławaTrwa polowanie, polowanie trwa bez końca
śmiertelny bieg skrwawiony śnieg nadziei brakNa drapieżniki, co w rozpaczy szczerzą kły.
charkoczą wściekłe psy, a my nie mamy prawaKrzyczą myśliwi, psy szczekają. W blasku słońca
granicy przejść czerwonych rozwieszonych flagNa białym śniegu lśnią czerwone ślady krwi.
  
Pełen bólu w przypływie szaleństwaNie na wiele nagonka się zdała,
z tej obławy rwałem się w lasChociaż bałem czerwonych się szmat,
usłyszałem siarczyste przekleństwaTo przed siebie na oślep pognałem,
linię flandr przerwał wilk pierwszy razTak jak więzień ucieka zza krat.
  
Brak ci tchu i na oślep uciekaszBiegnę naprzód, ze strachu półżywy,
wsiąka krew w biały śnieg, czarny piachNie powtórzy historia się znów,
nauczyłeś się dziś od człowieka:Otoczyli mnie znowu myśliwi,
życia chęć jest silniejsza niż strachLecz nie udał się dzisiaj im łów!
  
To polowanie, to na wilki trwa obławaTrwa polowanie, polowanie trwa bez końca
śmiertelny bieg skrwawiony śnieg nadziei brakNa drapieżniki, co w rozpaczy szczerzą kły.
charkoczą wściekłe psy, a my nie mamy prawaKrzyczą myśliwi, psy szczekają. W blasku słońca
granicy przejść czerwonych rozwieszonych flagNa białym śniegu lśnią czerwone ślady krwi.


Back to the song page with all the versions

Main Page

Note for non-Italian users: Sorry, though the interface of this website is translated into English, most commentaries and biographies are in Italian and/or in other languages like French, German, Spanish, Russian etc.




hosted by inventati.org