Langue   

זאָג ניט קײנמאָל

Hirsh Glik / הירש גליק
Page de la chanson avec toutes les versions


La versione polacca letta da Zbigniew Zapasiewicz (1984)
[NIE MÓW]

Nie mów, że już czas w ostatnią drogę iść,
choć ołów nieba skrywa błękit naszych dni.
Blisko już najdroższa z upragnionych chwil,
po bruku krzykiem naszym dudni kroków rytm.
Blisko już najdroższa z upragnionych chwil,
po bruku krzykiem naszym dudni kroków rytm.

Od kraju palm zielonych tam gdzie śnieg i lód,
pójdziemy, niosąc naszą krzywdę, płacz i ból.
Tam gdzie w ziemię czarną tryśnie nasza krew,
tam nowy ducha i odwagi wzrośnie krzew.
Tam gdzie w ziemię czarną tryśnie nasza krew,
tam nowy ducha i odwagi wzrośnie krzew.

Poranne słońce znów rozświetli życia tok,
wróg jak dzień wczorajszy wnet odejdzie w mrok,
lecz jeśli przeszkód tama słońca wstrzyma bieg –
niech pokoleniom przyszłym światło niesie pieśń.
lecz jeśli przeszkód tama słońca wstrzyma bieg –
niech pokoleniom przyszłym światło niesie pieśń.

Nie, to nie ołów w pieśni dźwięczy – tętni krew,
bojowy sygnał, nie beztroski ptaków śpiew.
Zew przeszył miasto, armat zagłuszając huk,
gdy na wezwanie z bronią w ręku stanął lud.
Zew przeszył miasto, armat zagłuszając huk,
gdy na wezwanie z bronią w ręku stanął lud.

Więc nie mów, że już czas w ostatnią drogę iść,
choć ołów nieba skrywa błękit naszych dni.
Blisko już najdroższa z upragnionych chwil,
po bruku krzykiem naszym dudni kroków rytm.
Blisko już najdroższa z upragnionych chwil,
po bruku krzykiem naszym dudni kroków rytm.
Nie mów nigdy: „Oto jest ostatnia z dróg;
mrok sinego nieba dni pogodę zmógł”.
Przyjdzie dzień ów, wytęskniony z wszystkich dni,
Zadudni światu krok nasz werblem: oto my.

Od kraju palm aż do dalekich śnieżnych pól
jesteśmy, z nami nasza męka i ból,
a gdzie trysnęła kiedyś w ziemię nasza krew,
tam zakwitnie nasze męstwo, bunt i gniew.

Słońce jutra opromieni nasze dziś,
nasze „wczoraj” zniknie z wrogiem jak zła myśl.
Choćby się dla nas słońce nie zdążyło wznieść,
jak hasło poprzez pokolenia pójdzie pieśń.

Ołowiem pieśń ta napisana jest i krwią.
To nie ptak wolny, co swobodę nuci swą.
To naród pośród ścian, kruszących się już w gruz
piosenkę w wargach, a nagany w dłoniach niósł.


Page de la chanson avec toutes les versions

Page principale CCG


hosted by inventati.org