W Buchenwaldzie smętnie szumią drzewa
Serce moje wciąż kołysze żal
Dusza cicho mknie, z tęsknoty śpiewa
Do ojczyzny lecąc z wichrem w dal
Gdzie żeś ziemio, gdzie żeś kraju miły?
Użyźniony synów twoich krwią
Twe przydrożne krzyże i mogiły
Co dzień widzę, co noc mi się śnią
Twoje lasy, którymi wzywasz, bajały
Twe potoki pieśń pisały mi
Obce wokół mnie dziś sterczą skały
Zimne niebo z losu mego drwi
Wietrze, zabierz z sobą mą piosenkę
Do rodzinnych polskich wiejskich chat
Przy kominku śpiewaj moją mękę
Wspomnij więźnia w świecie drutów, krat.
Serce moje wciąż kołysze żal
Dusza cicho mknie, z tęsknoty śpiewa
Do ojczyzny lecąc z wichrem w dal
Gdzie żeś ziemio, gdzie żeś kraju miły?
Użyźniony synów twoich krwią
Twe przydrożne krzyże i mogiły
Co dzień widzę, co noc mi się śnią
Twoje lasy, którymi wzywasz, bajały
Twe potoki pieśń pisały mi
Obce wokół mnie dziś sterczą skały
Zimne niebo z losu mego drwi
Wietrze, zabierz z sobą mą piosenkę
Do rodzinnych polskich wiejskich chat
Przy kominku śpiewaj moją mękę
Wspomnij więźnia w świecie drutów, krat.
×
