Trudno haha, trudno
do roboty spolegliwi kiedyś byli
Trudno haha, trudno
do kochania za chciwi
Świt grudniowy przy lotnisku
wielki parking dziwne światło
wschodzi słońce, świeci neon
neon mocniej, nie, już nie on
przy lotnisku, przy parkingu
stoi jasna, kolorowa
jasna jak poranna zorza
jak świątynia wszystkich bogów
ekumenizm złotych progów
złotych progów wszystkich bogów
już blokady pozwalniane
już ruszają turnikety
kto chce zacząć tę modlitwę
zaraz może bez biletu
Świt grudniowy dwa czternaście
szary wartburg osiem dwa
wysiadają tacy schludni
on i ona
Czy on ją, czy ona jego
grunt, że idą podpierając
twarz w neonie, złote progi
coraz żywiej przekraczają
Trudno haha, trudno
do roboty spolegliwi kiedyś byli
Trudno haha, trudno
do kochania za chciwi
Dookoła wielkie schody
szkło i metal, metal i szkło
za barierą pornografia
przedostatku tuż o krok
w przeźroczystych przeakwariach
kończy się czternasty rok
a w akwariach ławicami
galerianki z chłopakami
na tresurze z pożądania
rozpaplani potrącają
siebie samych tu siedzących
za 60 parę lat
Trudno haha, trudno
do roboty spolegliwi kiedyś byli
Trudno haha, trudno
do kochania za chciwi
Ale także tych co dzisiaj
tu przysiedli by posiedzieć
no bo Stasio: "Tutaj cieplej"
Zosia: "Jaśniej tu niż tam"
bo tu przyszli jak do studni
do macochy tego świata
by się napić niedotknięcia
w rozpaczliwy sposób schludni
by się napić niedotknięcia
od otwarcia do zamknięcia
pod lotnisko gdzie jest wszystko
przyszli ci co mają nic
Trudno haha, trudno
do roboty spolegliwi kiedyś byli
Trudno haha, trudno
do kochania za chciwi
Wczoraj z Londynu nie przyfrunęli
córkę, dwóch synów mają tam.
do roboty spolegliwi kiedyś byli
Trudno haha, trudno
do kochania za chciwi
Świt grudniowy przy lotnisku
wielki parking dziwne światło
wschodzi słońce, świeci neon
neon mocniej, nie, już nie on
przy lotnisku, przy parkingu
stoi jasna, kolorowa
jasna jak poranna zorza
jak świątynia wszystkich bogów
ekumenizm złotych progów
złotych progów wszystkich bogów
już blokady pozwalniane
już ruszają turnikety
kto chce zacząć tę modlitwę
zaraz może bez biletu
Świt grudniowy dwa czternaście
szary wartburg osiem dwa
wysiadają tacy schludni
on i ona
Czy on ją, czy ona jego
grunt, że idą podpierając
twarz w neonie, złote progi
coraz żywiej przekraczają
Trudno haha, trudno
do roboty spolegliwi kiedyś byli
Trudno haha, trudno
do kochania za chciwi
Dookoła wielkie schody
szkło i metal, metal i szkło
za barierą pornografia
przedostatku tuż o krok
w przeźroczystych przeakwariach
kończy się czternasty rok
a w akwariach ławicami
galerianki z chłopakami
na tresurze z pożądania
rozpaplani potrącają
siebie samych tu siedzących
za 60 parę lat
Trudno haha, trudno
do roboty spolegliwi kiedyś byli
Trudno haha, trudno
do kochania za chciwi
Ale także tych co dzisiaj
tu przysiedli by posiedzieć
no bo Stasio: "Tutaj cieplej"
Zosia: "Jaśniej tu niż tam"
bo tu przyszli jak do studni
do macochy tego świata
by się napić niedotknięcia
w rozpaczliwy sposób schludni
by się napić niedotknięcia
od otwarcia do zamknięcia
pod lotnisko gdzie jest wszystko
przyszli ci co mają nic
Trudno haha, trudno
do roboty spolegliwi kiedyś byli
Trudno haha, trudno
do kochania za chciwi
Wczoraj z Londynu nie przyfrunęli
córkę, dwóch synów mają tam.
×
Note for non-Italian users: Sorry, though the interface of this website is translated into English, most commentaries and biographies are in Italian and/or in other languages like French, German, Spanish, Russian etc.