Language   

Nad ranem śmierć się śmieje

Klaus Mitffoch
Language: Polish


Klaus Mitffoch


Pracował dzień i noc
I nie miał czasu spać
Nie wiem czy umiał jeść
Palił i pił i zmarł
Nad ranem śmierć się śmieje
I spór rozpieprza domy
A szczury i nadzieje
Wyłażą z wszystkich dziur

Mówiła kocham wiatr
Robiła masę bzdur
I każdy chciał z nią choć przez chwilę być
Umiała mówić nie, to był jej błąd, jej grzech
Nad ranem śmierć się śmieje
I spór rozpieprza domy
A szczury i nadzieje
Wyłażą z wszystkich dziur

Bredzimy coś za dnia
O zyskach z naszych strat
I nie mówimy nic, gdy pytasz nas
O sny

Nad ranem śmierć się śmieje
I spór rozpieprza domy
A szczury i nadzieje
Wyłażą z wszystkich dziur

Nie macie szans
Nie macie szans
Nie macie szans



Main Page

Please report any error in lyrics or commentaries to antiwarsongs@gmail.com

Note for non-Italian users: Sorry, though the interface of this website is translated into English, most commentaries and biographies are in Italian and/or in other languages like French, German, Spanish, Russian etc.




hosted by inventati.org