Lingua   

Marsylia

Alosza Awdiejew
Lingua: Polacco


Alosza Awdiejew


Na rogu sobie stoję, a nuż się zdarzy coś,
Gdy nagle idzie do mnie nieznajomy jakiś gość.
Podchodzi pyta szeptem, czy miejsce takie znam,
Gdzie można przy wódeczce zamienić parę zdań.

Forsy złote góry obiecał mi ten pan,
Za to bym mu przekazał radzieckiej huty plan.
A w Marsylii opowiadał, aż roi się od knajp,
Dziewczynki - palce lizać, burdele - istny raj.

Tam dziewki tańczą gołe, tam żyje wielki świat,
Tam lokaj nosi wino, a złodziej nosi frak.
Tam dziewki tańczą gołe, tam żyje wielki świat,
Tam lokaj nosi wino, a złodziej nosi frak.

Oddałem więc faceta do rąk NKWD,
Do dzisiaj chyba siedzi, a zresztą czort go wie.
Dziękował mi naczelny, sam śledczy wręczył kwiat,
A później dołożyli pięć dodatkowych lat.

Jedno mi od tej pory nie daje w nocy spać,
Jakby do tej, do tej Marsylii, chociaż na trochę zwiać.
Gdzie facet opowiadał, aż roi się od knajp,
Dziewczynki - palce lizać, burdele - istny raj.

Tam dziewki tańczą gołe, tam żyje wielki świat,
Tam lokaj nosi wino, a złodziej nosi frak.
Tam dziewki tańczą gołe, tam żyje wielki świat,
Tam lokaj nosi wino, a złodziej nosi frak.



Pagina principale CCG

Segnalate eventuali errori nei testi o nei commenti a antiwarsongs@gmail.com




hosted by inventati.org