Story Of Isaac
Leonard CohenOriginale | Versione polacca di Maciej Karpiński |
STORY OF ISAAC | OPOWIADANIE IZAAKA |
The door it opened slowly, my father he came in, was nine years old. And he stood so tall above me, his blue eyes they were shining and his voice was very cold. He said, "I've had a vision and you know I'm strong and holy, I must do what I've been told." So he started up the mountain, I was running, he was walking, and his axe was made of gold. | Drzwi wolno się otwarły, mój ojciec stanął w drzwiach, miałem wtedy dziewięć lat. Stał nade mną, był wysoki, lśniły błękitne oczy; zimno zabrzmiał jego głos. Gdy powiedział - "Miałem wizję, Jestem silny, jestem święty, muszę spełnić, co rzekł Pan". Wyruszyliśmy więc w góry, ojciec kroczył, a ja biegłem, złoty topór ojciec niósł. |
Well, the trees they got much smaller, the lake a lady's mirror, we stopped to drink some wine. Then he threw the bottle over. Broke a minute later and he put his hand on mine. Thought I saw an eagle but it might have been a vulture, I never could decide. Then my father built an altar, he looked once behind his shoulder, he knew I would not hide. | Drzewa malały w oczach, staw zmienił się w lusterko, ojciec wypił wina łyk. I odrzucił pustą butlę, gdy rozprysła się w kawałki, mocno ujął moją dłoń. Zobaczyłem orła, a może to sęp kołował; nie wiem tego po dziś dzień. Ojciec zaczął stawiać ołtarz, raz obejrzał się przez ramię, nie pilnował wcale mnie. |
You who build these altars now to sacrifice these children, you must not do it anymore. A scheme is not a vision and you never have been tempted by a demon or a god. You who stand above them now, your hatchets blunt and bloody, you were not there before, when I lay upon a mountain and my father's hand was trembling with the beauty of the word. | Wy, co stawiacie ołtarze dziś, żeby poświęcić dzieci swe, nie czyńcie więcej tak! Bo schemat nie jest wizją i nikogo z was nie kusił żaden szatan żaden Bóg. Wy, co stoicie nad nimi dziś i wznosicie tępe ostrza, was nie było wtedy tam, gdy leżałem sam na górze, gdy zadrżała ręka ojca porażona pięknem słów. |
And if you call me brother now, forgive me if I inquire, "Just according to whose plan?" When it all comes down to dust I will kill you if I must, I will help you if I can. When it all comes down to dust I will help you if I must, I will kill you if I can. And mercy on our uniform, man of peace or man of war, the peacock spreads his fan. | Więc gdy mnie zowiesz bratem swym, wybacz, jeśli zapytam cię, jaki masz braterstwa wzór? Gdy wszystko się rozpada w pył, pod przymusem zabiję cię, lecz pomogę, gdy będę mógł. Gdy wszystko się rozpada w pył, pod przymusem pomogę ci lecz zabiję, gdy będę mógł. Z żalu nad naszym uniformem ludzi pokoju, ludzi wojny - paw rozpostarł ogon swój! |