Lingua   

La prière [including Il n'y a pas d'amour heureux and Preghiera in gennaio]

Georges Brassens
Pagina della canzone con tutte le versioni


Versione polacca della "Preghiera in Gennaio" di De André, di ...
MODLITWA STYCZNIOWAMODLITWA STYCZNIOWA
Pozwól by ścieżkę przed nim
kwietny kobierzec ścielił,
gdy duszę swą Tobie Panie,
a światu proch ciała marny,
przyjdzie mu zwrócić i wkroczy
do Twoich włości niebieskich,
gdzie w blasku dnia powodzi
toną świetliste gwiazdy.
Racz, Panie, przyozdobić
Dla niego ścieżkę kwieciem,
Niech duszę odda Tobie,
Choć ciałem wzgardził przecież,
I niech zobaczy w końcu,
Gdy już wytchnienia zazna,
Jak w niebie w pełnym słońcu
Rozbłyska każda gwiazda.
A kiedy już przemierzy
ostatni most omszały,
by czule się przywitać
z innymi samobójcami,
powie: „Do rajskich krain,
gdzie zmierzam razem chodźmy,
bo nie ma przecież piekła
w świecie, gdzie dobry Bóg rządzi.”
A kroku gdy przyśpieszy
Ostatni widząc mostek,
Do samobójców rzeszy
Te powie słowa proste:
„Do Raju chodźcie śmiało,
Gdzie mnie też wiedzie droga,
Bo piekło nie ostało
Się w świecie Pana Boga”.
Drogą go prowadź Panie,
strudzony krok niepewny,
pobladłe oblicze dojrzyj
wśród twarzy zjaw tysięcy,
do Ciebie niech powróci,
widm białych orszak wiodąc,
tych co świadectwo dali,
jak gorzki odwagi jest owoc.
Pozwólcie, by, zmęczony,
Przyjść do was się odważył,
A za nim w ślad miliony
Tych wszystkich białych twarzy,
Bo, by powrócił, trzeba
W na śmierć zaszczutych tłumie,
Odwagą wobec nieba
Dorównać któż im umie?
Nadzieję żywię cichą,
cnotliwi stróże wiary,
że nie oburzy was święcie,
gdy w Nieba wstąpi obszary,
że szloch tych warg bezkrwistych
zgaśnie w objęciach Boga,
zamilknąć wolały usta,
niż znosić jad złego słowa.
Porządni ludzie, szczerze
Uwierzcie w taki obraz:
Każdego w niebie bierze
Bóg w swe ramiona dobre,
Kto ma stargane włosy
I drga mu warga blada,
Bo miał pogardy dosyć
I śmierć sam sobie zadał.
O Panie miłosierdzia,
wszak raju kwietne ogrody
miały radować serca
przez życie zasmuconych,
co szlak obrali jasny,
sumienia nie kalający,
piekło istnieje jedynie,
by przyjąć przed nim drżących.
O, Miłosierny Panie,
Pod Swoje Rajskie Strzechy
Tych prosisz na mieszkanie,
Co trzeba im pociechy,
Mniej tych zaś, co niczego
Nie mają na sumieniu...
Siedź, piekło, w głowie tego,
Kto żyje w piekła cieniu.
Nikt lepiej nigdy nie zdoła
obraz Ci pełny objawić
słabości naszych od których,
możesz i chcesz nas wybawić,
posłuchaj więc jego głosu,
już tylko wiatr pieśń tę niesie,
o Panie miłosierdzia,
sam się przekonasz rad będziesz.
Nie znajdzie się lepszego,
By oddać w Twe ramiona
Pomyłki przecież kiedyś
Przez Ciebie odkupione.
Głos jego słyszeć możesz,
Już wiatr go niesie wszędzie,
O, Miłosierny Boże,
Zobaczysz, warto będzie,
O, Miłosierny Boże,
Zobaczysz, warto będzie.


Pagina della canzone con tutte le versioni

Pagina principale CCG


hosted by inventati.org