In memoria
Giuseppe UngarettiLa versione ucraina di Jurij Pedan | |
KU PAMIĘCI Locvizza, 30 września 1915 Nazywał się Mohammed Szeab Potomek emirów nomadów samobójca bo nie miał Ojczyzny Pokochał Francję i zmienił imię Był Marcelem ale nie Francuzem nie potrafił już żyć w namiocie współplemieńców gdzie słucha się kantyleny Koranu smakując kawę Nie potrafił wysnuć pieśni swojego opuszczenia Towarzyszyłem mu razem z właścicielką hotelu w którym mieszkaliśmy w Paryżu przy rue des Carmes pięć w zwiędłym stromym zaułku Leży na cmentarzu w Ivry przedmieściu które wygląda zawsze jak w pierwszym dniu po jarmarku I chyba ja jeden wiem jeszcze że żył. | ПАМ'ЯТІ ДРУГА Він звався Мохамед Шеаб. Нащадок кочовиків-емірів, самогубець, бо втратив батьківщину. Заради Франції змінив ім'я. Він став Марселем, та не став французом, хоча покинув родове шатро, де слухають корану кантилени і каву попивають водночас. Він не зумів у втіхах розчинити тужливий спів своєї самоти. Я проводив його з хазяйкою готелю, де ми жили в Парижі на рю де Карм в будинку номер п'ять, убогому притулку злидарів. Він спочиває на цвинтарі в Іврі, околиці, яка здається вдень огидним стервом. Можливо, тільки я і пам'ятаю, що жив такий на світі. |