Language   

La guerra di Piero

Fabrizio De André
Back to the song page with all the versions


POLACCO / POLISH [2] - Szymon Gruda
WOJNA PIERAPIERO
  
Pod zboża łanem śpisz pogrzebanyW ciemnej mogile śpisz pogrzebany,
nie są to róże, nie są tulipanyi ani róże, ni tulipany,
tysiąc tam w rowach, w świergocie ptakównad twoim grobem nie rosną na łące,
czuwa nad tobą czerwonych maków.tylko czerwonych maków tysiące.
  
„Potokiem moim chcę, by spływały„Gdy wróci wiosna i pękną lody
iskrząc się w nurcie pstrągi srebrzyste,znowu usłyszę cichy szmer wody,
by wody znowu były przejrzystea zamiast trupów w nurcie strumieni,
i trupów żołnierzy nie kołysały”.znów rybie łuski będą się mienić.”
  
Zima wciąż trwała, gdy tak mówiłeś,Tak powiedziałeś, gdy zima wściekła
lecz w stronę piekła, jak inni ruszyłeśmłodych żołnierzy wiodła do piekła,
ponury idziesz krokiem rekruta,chcąc nie chcąc gnałeś za nimi biegiem,
wiatr szydząc śniegiem w twarz ci spluwa.w twarz pluł ci wicher palącym śniegiem.
  
Nie idź tam Piero, zawróć swe krokiPrzystań tu, Piero, przystań na chwilę,
posłuchaj tylko wiatr niesie głosycała nagroda – krzyż na mogile,
poległych, co ścielą bitewne polenad tymi, którzy już ją dostali
krzyż dostał w zamian, kto życie dał swoje.nawet wiatr zimny cicho się żali.
  
Nie usłyszałeś go w ten czas mroczny,Kiedy zmieniały się pory roku,
dni wirowały, jak walczyk skocznymaszerowałeś wciąż krok po kroku,
przyszło ci w końcu przekroczyć granicęKiedy stanąłeś w końcu na froncie,
w dniu pełnym słońca, w wiosny rozkwicie.już ci świeciło majowe słońce.
  
A na ramieniu twym dusza tańczyła,Naprzeciw ciebie w brudnym okopie
gdy się przed tobą otwarła dolinależał na brzuchu taki sam chłopiec,
widzisz człowieka, on podobny tobie,też na ramieniu duszę miał może,
lecz mundur jego jest w innym kolorze.ale miał mundur w innym kolorze.
  
Za spust pociągnij, przeładuj PieroZastrzel go, Piero, zastrzel go teraz,
i nie przestawaj strzelać do niego,musisz zobaczyć, jak będzie umierał,
aż martwe ciało jego padającpadnie na ziemię z dłonią na ranie,
przesłoni ziemię krwią zachlapaną.serce po chwili bić mu przestanie.
  
I jeśli strzelisz mu w serce lub w głowęJeżeli trafisz w czoło lub w serce,
zdąży jedynie wyzionąć ducha,kres będzie szybki jego udręce;
nim się po niego zgłosi kostuchalecz ty już nigdy nie zamkniesz powiek,
ja śmierci w oczach człowieka spojrzę.kiedy zobaczysz, jak ginie człowiek.
  
Kiedy tak stoisz, on się obracaOn w tamtej chwili też cię zobaczył,
teraz cię widzi i strach go ogarniakrzyknął ze strachu, krzyknął z rozpaczy,
on nie podziela twej ostrożnościi kiedy trwałeś ciągle w rozterce
i za broń chwyta wbrew uprzejmości.on bez namysłu strzelił ci w serce.
  
Padłeś na ziemię bez słowa skargi,Padłeś tu, Piero, padłeś na ziemię
a świat pociemniał ci przed oczymai nie zdążyłeś w to oka mgnienie
pojąłeś, że czasu już będzie zbyt mało,nim cię dopadła kula od wroga
by wszystkie swe winy zdążyć wyznać śmiało.nawet za grzechy przeprosić Boga.
  
Padłeś na ziemię bez słowa skargi,Padłeś tu, Piero, padłeś na ziemię
a świat pociemniał ci przed oczymai nie zdążyłeś w to oka mgnienie,
pojąłeś, że życie twe kończy się marnie,zanim ci kula utkwiła w skroni
że w dniu tym zgaśnie nieodwołalnie.pomyśleć nawet, że to już koniec.
  
Marie maleńka, by umrzeć w majuMiła, ach, miła, umrzeć na wiosnę,
odwagi trzeba mieć ponad miaręto jest doprawdy nazbyt żałosne,
Marie najdroższa, prosto do piekłamiła, ach, miła, gdy człowiek ginie,
Ruszyć bym wolał, gdy zima wściekła.lepiej, by poszedł do piekła w zimie.
  
Nad tobą kłosy się cicho kładłyI pochowali cię tu na koniec,
w dłoniach ściśniętych uwiązł karabinna karabinie zastygły dłonie,
w gardle ściśniętym uwięzły słowaa w twoich ustach zastygły słowa
lód, co go słońce stopić nie zdoła.zbyt gorzkie, żeby w ziemi je chować.
  
Pod zboża łanem śpisz pogrzebanyW ciemnej mogile śpisz pogrzebany,
nie są to róże, nie są tulipanyi ani róże, ni tulipany,
tysiąc tam w rowach, w świergocie ptakównad twoim grobem nie rosną na łące,
czuwa nad tobą czerwonych maków.tylko czerwonych maków tysiące.


Back to the song page with all the versions

Main Page

Note for non-Italian users: Sorry, though the interface of this website is translated into English, most commentaries and biographies are in Italian and/or in other languages like French, German, Spanish, Russian etc.




hosted by inventati.org