Lili Marleen [Lied eines jungen Wachtpostens]
Hans LeipPOLACCO / POLISH [2] - Edward Snopek | |
LILI MARLEEN Światło mrok rozgarnia, bo u koszar bram Pali się latarnia, którą dobrze znam. Zobaczyć ciebie w wieczór ten W jej blasku chcę Lili Marleen, Tak chcę, Lili Marleen. Zbliżasz się i oto wśród latarni lśnień, Cienie dwa się splotą w jeden wspólny cień. Niech wszyscy ujrzą obraz ten, Mój cień i twój, Lili Marleen, I twój, Lili Marleen. Słyszę twoje kroki, a złociste skry Twarz twą rzeźbią w mroku, ból sprawiają mi Kto będzie z tobą w wieczór ten I noc po świt, Lili Marleen, Po świt, Lili Marleen. Lecz gdy w otchłań runę, mocno wierzę że Jeden pocałunek twój ocali mnie, Znów będziesz ze mną w wieczór ten I noc po świt, Lili Marleene, Po świt, Lili Marleen. | LILI MARLEEN W afrykańskich piaskach, Tam gdzie wojna wre, Kiedy głowę składam Sen ogarnia mnie, Sen o przepięknej pannie tej Dwóch imion, Lili Marleen, Dwóch imion, Lili Marleen. Nigdy nie zapomnę Łzawych oczu tych, Które mnie żegnały Tęsknie szepcąc mi, Że nie zapomną nigdy mnie I ja cię też, Lili Marleen I ja cię też, Lili Marleen. Kula mnie trafiła Obok serca tuż, Ciężko ranny ległem Wśród piaszczystych wzgórz, A w oczach wciąż tkwi obraz ten, Ach żegnaj, Lili Marleen, Ach żegnaj, Lili Marleen. |