Krematorium czarne, głuche
Bramy piekieł, trupów stos
Śliskie, sztywne ciała wloke
Osiwiałem w jedną noc
Oto synek leży, synek mój,
Małe piąstki w usta wgryzł,
Jakżeż ciebie w ogień wrzucę tu!
Złote włoski śliczne twe
Lulaj, lulaj – synku mój
Lulaj, lulaj – synku mój
Lulaj, lulaj – synku mój
Synku mój
Podłe słońce, czemu milczysz?
Wszak widziałem wszystko tu.
Głowkę jego roztrzaskali
O kamienny, zimny mur
Patrzą w niebo ciche oczka twe
I zastygłe krzyczą łzy
Synku! Wszędzie twoja krew!
A przeżyłeś latka – trzy.
Lulaj, lulaj – synku mój
Lulaj, lulaj – synku mój
Lulaj, lulaj – synku mój
Synku mój.
Bramy piekieł, trupów stos
Śliskie, sztywne ciała wloke
Osiwiałem w jedną noc
Oto synek leży, synek mój,
Małe piąstki w usta wgryzł,
Jakżeż ciebie w ogień wrzucę tu!
Złote włoski śliczne twe
Lulaj, lulaj – synku mój
Lulaj, lulaj – synku mój
Lulaj, lulaj – synku mój
Synku mój
Podłe słońce, czemu milczysz?
Wszak widziałem wszystko tu.
Głowkę jego roztrzaskali
O kamienny, zimny mur
Patrzą w niebo ciche oczka twe
I zastygłe krzyczą łzy
Synku! Wszędzie twoja krew!
A przeżyłeś latka – trzy.
Lulaj, lulaj – synku mój
Lulaj, lulaj – synku mój
Lulaj, lulaj – synku mój
Synku mój.
×
Note for non-Italian users: Sorry, though the interface of this website is translated into English, most commentaries and biographies are in Italian and/or in other languages like French, German, Spanish, Russian etc.